Od rana padało, rozpogodziło się dopiero po południu. Kochany podjechał Babcią o umówionej porze, ruszyliśmy jeszcze w miasto, m.in. żebym mogła poszukać kartki pożegnalnej na piątek (znalazłam). Błękit nieba tak zachęcający, że byłam pewna swojego planu wieczornego spaceru, jednak po wyprowadzeniu Kocóreczek zmieniłam zdanie. Ziąb. Nad nami królowały same mewy, wrony schowały się w koronie drzewa po sąsiedzku. Biorę przykład z tych ostatnich, moim gniazdem jest Kuchniosalon z zaparowanymi oknami; czarna herbata już zaparzona, przyjemnie gorąca.
___
edit 20:50 mąż mi mówi, żeby zapisać, że za późno dowiedzieliśmy się o koncercie Johnny'ego Rottena. Oraz rozmowę z bratem jako przypis do situazione. Zapisuję.
___
edit 20:50 mąż mi mówi, żeby zapisać, że za późno dowiedzieliśmy się o koncercie Johnny'ego Rottena. Oraz rozmowę z bratem jako przypis do situazione. Zapisuję.
___
edit 21:45 skoro zaś już dopisuję takie różne, z takich różnych raczej pozytywnych: dostaliśmy właśnie informację od Stu, że przylatuje opiekować się Kocóreczkami. A Maniutka traci mleczaki, przed chwilą zauważyłam (zaintrygowana spuchnięta wargą biedulinki), że rusza się jej pierwszy kieł (dolny, po prawo).
edit 21:45 skoro zaś już dopisuję takie różne, z takich różnych raczej pozytywnych: dostaliśmy właśnie informację od Stu, że przylatuje opiekować się Kocóreczkami. A Maniutka traci mleczaki, przed chwilą zauważyłam (zaintrygowana spuchnięta wargą biedulinki), że rusza się jej pierwszy kieł (dolny, po prawo).
No tak, gówniana sytuacja z tymi dronami.
OdpowiedzUsuń@Dariusz, gówniana sytuacja, zła zapowiedź. Z drugiej strony, można sobie zajadać popcorn obserwując jak wyznawcy nie mogą się odnaleźć pomiędzy strachem a uwielbieniem dla Batyrów (zauważyłam, że u Basi Odwróconej zażywasz rozrywki :D).
Usuń